No i ledwo pojechałem do Dusseldorfu, gdzie na lotnisku okazało się, że mojego lotu do Irackiego Kurdystanu po prostu nie ma w rozpisce. Wycofali lot łobuzy, nie powiadomili i nawet wysłali mnie na pierwszą stacje przesiadkową. Tylko… brzydkie słowa mi się cisną. Powód zamknięcie lotniska w Erbil. Trzeba sobie radzić, przebukowałem bilety i poleciałem wcześniej do Asmary stolicy Erytrei. Z opóźnieniem wskutek braku Internetu niżej pokazuję to miasto.
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (1)
Witam i pozdrawiam