Pozdrawiam z miejsca, które Nasi określają jako „opuść natychmiast”. Poczałkowo myślałem sobie: „e tam przesadzają”, ale po kontakcie z rodakami- misjonarzami w Central Afrik, zmieniłem zdanie i obecnie raczej cieszę się, że opuściłem ten kraj.
Nazwałem go na początku relacji miejscem „Gdzie diabeł mówi dobranoc”. Tutaj bezpieczni w miarę są wyłącznie misjonarze, oraz Ci którzy poruszają się w towarzystwie samochodu z uzbrojonymi żołnierzami.
Poczałkowo byłem zdziwiony, gdy pierwszym pytaniem kierowanym w moją stronę (po tradycyjnym przywitaniu) było: – „a gdzie jest Twoja eskorta”? Niedługo opublikuję całość relacji. Wszystko u mnie ok. Obecnie piszę z Duala w Kamerunie.
Serdecznie pozdrawiam: krewnych, przyjaciół i znajomych.
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (6)
Pawełku dzięki za bardzo interesujące informacje o krajach w którym byłeś, zastanawiam się czy się nie boisz sam jeden biały człowiek, musisz mieć niesamowity dar przekonywania, że Ci nic nie grozi. Ja bym się bardzo bała, szczególnie w tych złych czasach, ale bardzo ciekawie to opisałeś.
Pawełku pozdrawiamy Ciebie z Mariuszem. Buziaki i pa.
Dziękuję bardzo. Życzę szczęśliwego powrotu i wszystkiego najlepszego. Przeglądam relacje. Pozdrawiam. Może kiedyś będzie okazja na osobiste spotkanie? Do zobaczenia.
Cieszę się, że podróż się udał i wraca Pan bezpiecznie do domu.
Aż boję się pytać, czy wszystko jest już OK… mam nadzieję, że się zdzwonimy jak będzie Pan już w Polsce.
pozdrawiam serdecznie
Panie Pawle,
Dziękujemy za kolejną porcję ciekawych reportaży.
Gratulujemy wizyty w RŚA.
Serdeczne pozdrowienia
bylem w RSA tez uciekalem stamtad;-) zastanawia mnie dlaczego tam taki zawsze byl mlyn. Rozumiem ze sa diamenty – ale one tez sa w Suerra Leone i Gwinei a tam mozna spokojnie podrozowac
Tutaj jest gorzej, gdyż te „bandziory” noszą mundury służb których celem istnienia jest utrzymanie porządku…