Amisze, to dość dziwna społeczność w dzisiejszym globalistycznym świecie. Z niemałym trudem udało się nam do nich dotrzeć… w Ohio.
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (2)
Super?tyle ciekawych miejsc ….My na razie w telewizji oglądamy
Oni naprawdę istnieją? Pozdrawiam i życzę dalszej udanej wyprawy.