Do Panormitis na greckiej wyspie Symi, można tylko dopłynąć. Ja zrobiłem to sporym promem z Rodos. Wsiadając zauważyłem dużo Greków z miotłami do zamiatania, różnego typu, z kijem, bez, i całkiem malutkie. Okazało się, ze dotarłem do miejsca pielgrzymkowego Greków, którzy przybywają tu do czynnego, prawoslawnego Klasztoru Św. Michała Archanioła. Jest tutaj patronem rybaków, żeglarzy i kobiet starających się o potomstwo. Archanioł ukazuje się Grekom, którzy popełnili złe uczynki. Robią pielgrzymki do tego sanktuarium, aby Święty je… wymiótł. Miotły zostawiają koło ikony… Kobiety, ktore doczekały się potomków, pozostawiają figurki dziecięce. Dziwne to miejsce. Spotkałem w świecie dotychczas tylko dwa, gdzie wierni do kultu religijnego wykorzystują taki sprzęt. Drugi był w Indiach…
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie