Jadę z Duszanbe w kierunku północno-zachodnim, w jedne z najpiękniejszych gór, uznawanych za jeden z najbardziej atrakcyjnych rejonów całej Azji Centralnej. Są w kolorach płowo- beżowych… i dochodzą do prawie 5,5 tysiąca metrów… Występują w nich lodowce wysokogórskie oraz wąskie i głębokie doliny, z rzekami dopływami Zarafszanu. Jeszcze przed dojazdem do przełęczy, chce się co chwila zatrzymywać samochód na kolejne sesje krajobrazowe… Znacznie więcej zdjęć umieściłem w pełnej relacji TUTAJ.
Komentarze (3)
Juz wrocilam z Florydy w okolice Nowego Jorku. Wlasnie zapoznalam sie z Twoimi relacjami z podrozy – super, bardzo ciekawie opisujesz te egzotyczne kraje. Zazdroszcze tych niesamowitych wrazen I zycze dalszej udanej podrozy.
Jak pewnie doniosla Ci Basia – mialysmy kolejna, bardzo mila randke w Miami. Spotkania w Miami chyba staly sie juz tradycja.
Pojutrze ruszam do Kanady.
Cos pieknego ,tylko pozazdroscic-pozdrowienia.
Naprawdę przepiękne widoki, oj jak się rozmarzyłam, że oglądam na żywo hahaha. Pozdrawionka.