Znowu trochę przerwy z powodu braku Internetu. Zapraszam do goryli w Demokratycznej Republice Konga…
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (4)
Tak, tak ?
Wspaniałe zwierzęta , chciałabym z nimi spotkać sie w Kongo?Myśle, ze niepowtarzalne przeżycie
Je to trzeba chronic i ratowac ktos moze je chroni i broni przed kłusownikami?
Very Big! Nice! D.J! Pozdrawiam! Serdecznie!