Belo Horizonte jest prawie 5 milionowym molochem miejskim stanie Minas Gerais. Jest to ostatni region na mojej trasie z dala od turystycznych szlaków w Argentynie i Brazylii. 45 dni podróży dobiega kresu.
Jeszcze tylko jutro intensywny dzień. Jeżdżę dziś i jutro wynajętym samochodem, a to dlatego, że w tym stanie chcę zobaczyć dodatkowo dwa miejsca odległe od Belo Horizonte. O jednym napiszę jutro, a dzisiaj tylko o mieście, z którego niestety nie będzie filmu.
Gdy ujrzałem ulice i powszechne żyletkowo- elektryczne zabezpieczenia, zrezygnowałem z wyjmowania kamery. Mnóstwo osób żyjących…
na ulicach, ćpających i… lepiej pójść do swojego pokoju. Mam pełny przegląd tego typu ulicznych zachowań, gdyż przez wygodnictwo wynająłem pokój przy dworcu autobusowym.
Dorwała mnie znowu, całe szczęście już po zaparkowaniu samochodu, pora deszczowa, której intensywność spowodowała myśli o arce..Ale jak zwykle spędziłem pół godziny potopu w pierwszej napotkanej knajpce, i zacząłem właściciela przezywać per NOE. Jego to bawiło, mnie mniej bo miałem 3 km tuptania do hoteliku.
Zdążyłem jeszcze zwiedzić centrum przy ulicy… Peny, potem piękną katedrę i wrócić po ulicach, na których rozłożyły się stragany dredziarzy… Mnóstwo knajpek zachęcających obniżkami-dla pozbycia się nadmiaru wypieków.
Mimo, że miałem kolację w pokoju, zanim doszedłem do dworca dwukrotnie się skusiłem, za pierwszym razem na nadziewane pierożki (za 3 złocisze), a ostatni raz prawie wśród lokalnego półświatka u bram mojego hotelu.
Tu piszę tę relację słuchając ogłuszających lokalnych rytmów, gdzie obok dwóch faciów z zamglonym wzrokiem wygina sie w rytm muzyki. Portier co chwilę patrzy gdzie jestem więc…piszę przy browarku Brahma.
Buziaki z Belo Horizonte.

Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie