Buenaventura, prawie 450-tysięczne miasto w Kolumbii, leży nad Pacyfikiem. Historią sięga połowy XVI wieku… Obecnie miasto przemysłowe, oraz ważny port handlowy i węzeł komunikacyjny.
Atrakcją turystyczną w regionie jest podglądanie humbaków, w Parku Narodowym Bahia Malaga. Najważniejszą atrakcją parku- co roku, między lipcem a październikiem przybywa tu ponad pięćset humbaków, w celu spłodzenia potomstwa. Temperatura wody o tej porze roku, bliska 28 stopni Celsjusza, jest przyczyną migracji ponad ośmiu tysięcy kilometrów z Antarktydy i chilijskiej Patagonii. Ja niestety jestem w lutym/marcu…
Można by to duże miasto pokazać ładnie: katedra, piękne domostwa, place, parki, duże 240 metrowe pływające molo turystyczne, wodospady, dziwy: natury, fauny i flory, czy liczne plaże…, ale chcę pokazać tutaj drugą stronę nadmorskiego molocha.
Są to, znajdujące się w pobliżu portu ogromne tereny biedy, braku perspektywy, ale też rozbojów… Zamieszkują te budy przede wszystkim bardziej ciemnolicy mieszkańcy… Nie wspomnę, że filmu z tego miasta nie będzie…