Nieco dalej na północ (3 godziny jazdy, czytaj również wyżej), w tych samych górach znajduje się Zacatecas. Stolica stanu na Wyżynie Meksykańskiej, której historyczne centrum ze względu na wyjątkową urodę, oraz zabytki, wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zanim się dojedzie zauważyć trzeba zmieniającą się roślinność, np. pokazały się wysuszone, poskręcane drzewa, z których najbardziej futurystyczne wydały mi się juki. Trzeba wjechać również trochę wyżej- miasto leży na wysokości 2440 m… (prawie jak Rysy). Po drodze będzie jeszcze miasto Gwadelupa.
Kolonizacja Zacatecas od samego początku napotykała na problemy, z których najważniejszym była wrogość tubylców. Indianie Caxcán zadali znaczne straty oddziałom hiszpańskich konkwistadorów… Dopiero po odkryciu srebra w 1548 roku, do Zacatecas osadnicy napłynęli w większej liczbie…
Obecnie, około 130 tysięczne miasto jest cudne, ze wspaniale odrestaurowanymi zabytkami i jednokierunkowymi uliczkami, wijącymi się po zboczach górskich pomiędzy budowlami, gdzie co paręnaście metrów chciałoby się strzelać kolejną fotkę. Pierwszą na liście wielu zabytków na pewno jest, położona przy placu Hidalgo- Bazylika katedralna. Można tu spędzić wiele czasu na wolnym szwendaniu się uliczkami, gdzie w starych domostwach zorganizowano sklepiki, restauracyjki…