W drodze powrotnej z Saklikent po kilkunastu kilometrach wysiedliśmy z dolmusza, aby odbić w bok do kolejnego antycznego miejsca, Tlos. Ruiny położone na zboczu górskim, były jeszcze w XIX wieku zasiedlone… przez pirata. Wydały mi się bardziej okazałe od oglądanych wcześniej: duży teatr, rozległa agora oraz grobowce, w ścianie akropolu na wzgórzu.
Wycieczka do kurortu nadmorskiego Oludeniz była inna, gdyż nie oglądałem podczas niej żadnych ruin teatru (!!!) Zwiedzając, żartujemy sobie i liczymy, ile też antycznych teatrów już widzieliśmy. Padło nawet zdanie, że dzień bez teatru… Jest ich … oj dużo. Napiszę na końcu, jaką liczbą ta zabawna licytacja się zakończyła. Miasteczko Oludeniz leży nad kolistą zatoką ze spokojną wodą. Jej piaszczysta plaża jest uznawana za jedną z najpiękniejszych na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Ruszamy z Oludeniz na całodzienną wycieczkę statkiem do kilku miejsc. Pierwszym jest urokliwa Dolina Motyli: mała plaża dostępna tylko z morza, z której idzie się na godzinny spacer, w głąb kotliny górskiej do niewielkiego wodospadu. Sam oceń, czy to miejsce może się podobać?