Od pomysłu do realizacji wypadło… dwa dni? Jakoś tak, i w sumie bardzo tanio. Pomysł podróży wypłynął od mojej małżonki Basi i dzięki niej tam pojechaliśmy. Gdybym to chciał sam zorganizować, zapłaciłbym drożej niż w Biurze Podróży Itaka. Podróż rozpoczęła się we Wrocławiu ale wcale nie wylądowaliśmy na portugalskiej Maderze, tylko na… hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich. Powód okazał się prozaiczny: wskutek zbyt silnego wiatru maderskie lotnisko zamknięto. W samolocie mówili nam…
– bardzo nam przykro…,
– ale lecimy na wyspę Porto Santo, drugą zamieszkaną wyspę archipelagu. Po pół godzinie jest kolejna informacja, której sens można skrócić tak:
– lądowanie i tam jest niemożliwe! Port lotniczy jest… pełny, pewnie ludzi i samolotów wcześniejszych od naszego. Konsternacja,
– no to gdzie w końcu lecimy? Okazało się , że do położonej w odległości pół godziny lotu Teneryfy na Wyspach Kanaryjskich. „Bęc” na pasie lotniska, duże brawa i lądujemy szczęśliwie. Ulgę, daje się wyczuwać bardzo wyraźnie pośród pasażerów…
Wieczorem rozglądamy się już po własnym hotelu na Maderze. Pozostało nam z tygodniowych wakacji tylko pięć dni i postanawiamy je spędzić na zwiedzaniu. Pogoda na Maderze przez cały rok jest porównywalna do polskiego lata, w zimie wynosi najniżej około plus szesnaście stopni Celsjusza. Sadzę, że nie przypadkowo nazywana jest „Perłą Atlantyku”. Kiedyś przebywały na niej na leczeniu koronowane głowy. Były i „poloniki”… Niżej dwie fotki a reszta wraz ze szczegółami organizacyjnymi w pełnej relacji TUTAJ.
Komentarze (4)
Witam Paweł. Masz super relacje na profilu – wytrawny podróżnik. Rewelacja. Pozdrawiam cieplutko z Wiednia
Dziękuję panu za wspaniale opisy pana podróży z Madery, i nie tylko tej —inne tez są fajne.Na Maderę wybieram się w następnym roku i na pewno skorzystam z pana propozycji zwiedzania. Pozdrowienia
Zdjęcia tez sa wspaniale,
Cudownego dnia teraz jestem w pracy ale odezwę się bo mam coś ciekawego dla podróżników i chciałabym Ci to przedstawić. Buziolki
Właśnie oglądam teraz rożne wpisy o maderze, po tym jak zaigrali tam turyści. Wydaje się tam bardzo spokojnie i bezpiecznie niemal na każdej publikacji. Samemu miałem w planach też tam się wybrać ale dopiero w przyszłym roku.