Zajrzyj do relacji pod Rosja. Kolejne są pod sobą niżej. Wszystko ze mną ok, tylko kuna wolałbym już trochę ciepełka, po szwendaniu się w okolicach północnego koła podbiegunowego.
Serdeczne pozdrowienia. Link TUTAJ
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (7)
Dzięki Paweł za info.
Niestety jak wrocisz, to juz tu nie bedzie ciepełka.
Musisz zaplanować po powrocie wyjazd do ciepłych baseników!!!
Trzymaj się mimo wszystko cieplutko i milych wrazen z reszty podrozy.
Zdrowka i bezpiecznego powrotu.
Zosia i Bogdan
Dziękuję bardzo:)
Podziwiam realizowanie swojej pasji.
życzę wytrwałości no i ciepełka:)- też wolę jak jest cieplej
u mnie zmiany- nowe miejsce pracy i nowe wyzwania:))))
pozdrawiam serdecznie ze słonecznego (choć wcale nie ciepłego) Głogowa
Iwona
z zainteresowaniem obejrzę i przeczytam … widzę po zdjęciach, że to inny świat…
Pawelku,
Nie narzekaj.
Edmonton jest 1.500 km do kola podbiegunowego a juz mamy od tygodnia 10 cm sniegu.
Nawet pomidorow nie zdazylem pozbierac w tym roku.
A ciepelko, (raczej piekielko) dopiero za rok….
Z pozdrowieniami:
Janusz
Witam,
Bardzo dziękuję, wspaniale opisy i fotki,
Serdecznie pozdrawiam,
Dziękuję za pozdrowienia. Ja lubię słońce, ciepłe kąpiele to zrezygnowałem na zawsze z takich wycieczek za koło podbiegunowe. Może kiedyś pojadę ale tylko na dwa dni odwiedzić św. Mikołaja. W Polsce nadal temperatura oscyluje od 25 do 30 st. C. Śledzę relacje. Pozdrawiam.
Przeciez są fajne sposoby na rozgrzanie sie , wiec korzystaj z nich , a nie marzniesz!!!!!
A ja bym Ci za Twoje zimełko oddał trochę mojego ciepełka, bo na pograniczu indyjskiego Assamu i Bhutanu upał i parno, że zdechnąć można…?