Wczorajsza wizyta w syryjskim, dwumilionowym mieście Homs wcale nie zmieniło mojego zdania o ludzkim barbarzyństwie…
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (4)
Strasznie to wygląda pozdrowienia
Brak słów ?barbarzyństwo.?
Nie boisz się?
To co pokazujesz to były piękne i nowoczesne jak na tamte warunki miasta. Bywałem tam wielokrotnie i miałem nawet swoje ulubione miejsca i kafejki do których chętnie wracałem. Dziś chodzisz po skorupach, które są dowodem ludzkiego szaleństwa… Podziwiam za odwagę, bo tam wciąż mało pewno bezpiecznie…