W półmilionowej Tule najciekawszy jest Kreml. Ładnie odrestaurowany z błyszczącymi kopulami soboru Zaśnięcia NMP. Pod arkadami murów zewnętrznych można obejrzeć bogate kolekcje tutejszych głównych specjalności, którymi są samowary i… pierniki. Oczywiście nie licząc jeszcze jednej tulskiej specjalności- uzbrojenia. Tę można za to obejrzeć w muzeum, także wewnątrz szesnastowiecznych murów kremlowskich.
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie