Do Kataru zwykle przylatuje się na przesiadkę, aby polecieć gdzieś dalej. Warto jednak nieco tu zabawić. Mnie to zajęło tym razem prawie 3 dni. Było trochę czasu aby zajrzeć głębiej, na przekład do Katara Cultural Village, czy któregoś muzeum… Zwykle te miejsca podziwia się tylko z zewnątrz, siedząc w miejskim autobusie turystycznym.
Na pewno nie zapomni się futurystycznych kształtów róży pustynnej (Muzeum Narodowe)…, a na pewno tego, że trzymało się na ręku bojowego sokoła.